|
|
|
Strona główna Informacje Uroczystości Wspólnota Historia parafii Parafialny Oddział Akcji Katolickiej Kronika parafii Linki Intencje modlitewne |
|
Uroczystości XX lecia Stowarzyszenia Klubu Abstynenta
„Na Pawłowym Wzgórzu” w Dzierżoniowie - 19-20.09.2020. |
|
Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem! Dante Alighieri | |
20 lat minęło… jak jeden dzień 19 września br. rozpoczęły się uroczystości XX lecia Stowarzyszenia Klubu Abstynenta „Na Pawłowym Wzgórzu” w Dzierżoniowie. Obchody planowane były na kwiecień br., ale sytuacja epidemiologiczna z pandemią koronawirusa uniemożliwiła ich organizację i termin został przesunięty na wrzesień. Ograniczona została też liczba zaproszonych gości, wśród których byli przedstawiciele władz samorządowych powiatu i miasta, organizacji pozarządowych, sympatycy i współpracownicy Stowarzyszenia. Gości powitał Prezes Stowarzyszenia Sławomir Smugarzewski, który zaprosił do obejrzenia krótkiego filmu przedstawiającego zajęcia świetlicowe, zabawy karnawałowe dla dzieci, bale bezalkoholowe na przestrzeni 20 lat. W filmie pojawiły się wypowiedzi i refleksje osób które w różnych momentach działalności współpracowały, bądź zaangażowały się w prace Stowarzyszenia. Prelekcję nt. działalności w sferze uzależnień, walki z chorobą alkoholową wygłosił Ks. Krzysztof Kościelecki – duszpasterz trzeźwości diecezji drohiczyńskiej. Miłym akcentem były refleksyjne przerywniki muzyczne w wykonaniu Pana Janusza. Kolejnym elementem uroczystości były podziękowania zaproszonym gościom za okazane serce i pomoc oraz uczestnictwo w obchodach oraz życzenia i upominki od zaproszonych gości przekazane na ręce Zarządu Stowarzyszenia. Zwieńczeniem pierwszego dnia obchodów był poczęstunek, który tak jak całe spotkanie, utrzymany był w obowiązującym reżimie sanitarnym, zgodnie z jesienną strategią Ministra Zdrowia DDM - Dezynfekcja, Dystans, Maseczki, Obchody w drugim dniu - to uczestnictwo w Eucharystii w intencji członków i sympatyków Stowarzyszenia o godz. 12.00, podczas której homilię wygłosi Ks. Krzysztof Kościelecki. Wiesława Bronowicka członek zarządu SKA |
|
|
|
Ważnym akcentem uroczystości
było poświęcenie przez ks. Krzysztofa obrazu
autorstwa pani Lidii Bojnowskiej,
ufundowanego przez burmistrza Dariusza
Kucharskiego, dla Stowarzyszenia Klub Abstynenta
z okazji 20. rocznicy działalności. Obraz wykonany
jest specyficzną techniką. Materiałem twórczym są śrubki, nakrętki, podkładki i gwoździe. Tak wykonane obraz mają ma ciekawą i niepowtarzalną właściwość, że o każdej porze dnia wygląda inaczej. Zastosowanie różnych wielkości, faktur czy grubości i kształtów gwarantuje, że światło w zależności od kąta padania, inaczej maluje obraz dając niepowtarzalne efekty barwy i kontrastu.
„Każda podkładka, nakrętka i śrubka jest
wymodlona! A to budzi w człowieku duże emocje, skojarzenia, skupia na różnych szczegółach” - mówi artystka.
„Jednak zawsze każe zatrzymać się wobec niewyrażalnej tajemnicy Boga, który wszedł w naszą ludzką historię” - mówi Lidia Bojnowska. Zarząd stowarzyszenia nie zapomniał o wolontariuszach, współpracownikach, wszystkich życzliwych ludziach, którzy swoją pracą, modlitwą i środkami finansowymi wspierają działalność klubu. Pod ich adresem prezes skierował serdeczne słowa podziękowania oraz wręczył przepiękne imienne statuetki z motywem wyciągniętej dłoni ściskającą dłoń potrzebującego. Piękny akcent oddający istotę działalności Klubu Anonimowego Abstynenta. Podczas niedzielnych mszy ks. Krzysztof Kościelski w homilii mocno akcentował problem wychodzenie z choroby alkoholowej. Mówił: "Według najnowszych badań Polska znajduje się na pierwszym miejscu, jeżeli chodzi o drastyczny wzrost spożycia alkoholu w całej Unii Europejskiej w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Te zatrważające wyniki dają do zrozumienia, jak ważny jest udział osób świeckich i duchownych w kształtowaniu postawy życia w trzeźwości oraz jak wielka jest skala problemu". Podkreślał, że wiele osób uważa, że skoro dana osoba przeszła terapię w specjalistycznym ośrodku – która zwykle trwa 6 tygodni – została wyleczona. Jest to błędne myślenie. Z chorobą alkoholową żyje się do końca życia, ponieważ jest to choroba duszy, ciała i psychiki. Każda z tych sfer została zniszczona przez alkohol. Nie można zagwarantować, że alkoholik trzeźwiejący nie wróci do picia. – Znam wielu ludzi, którzy nawet po 12 latach życia w trzeźwości sięgali po alkohol. Są to zazwyczaj osoby inteligentne, które potrafiły przepić cały swój majątek – opowiada ks. Kościelecki. Niezwykle ważna w takich przypadkach jest świadomość, że dla takiej osoby alkohol w ogóle nie istnieje i nie może wrócić do „kontrolowanego picia”. Modlitwa – broń w walce z chorobą alkoholową Z uzależnienia alkoholowego samemu się nie wychodzi. Człowiek dotknięty takim problemem musi znaleźć grupę, która będzie dla niego wsparciem bądź osoby, które pomogą mu zmierzyć się z tym problemem. W całym procesie leczenia przychodzi chęć wypicia. W takich przepadkach niezmiernie ważną rolę odgrywają osoby z bliskiego bądź dalszego kręgu, do których osoba z problemami alkoholowymi będzie mogła zawsze zadzwonić. [...] W tych trudnych przypadkach bardzo ważne jest odkrywanie sfery duchowej. Modlitwa jest podstawową bronią. To ona często zmienia ludzkie serca. – Jestem świadkiem tego, jak wiele osób mówi, że modlitwa matki, żony wyprosiła trzeźwość. Pamiętam historię Wacława z Poznania. Swoje życie w trzeźwości przypisuje śp. matce. Mówi, że jest głęboko przekonany, że to właśnie modlitwa matki wyprosiła łaskę przezwyciężenia choroby alkoholowej – opowiada ks. Krzysztof. Należy pamiętać, że nie jest to nigdy efekt natychmiastowy i mechaniczny. – Pan Bóg prowadzi nawet w tych trudnych chwilach – podsumowuje ks. Krzysztof Kościelecki. Żeby Polska była Polską! Warto dodać, że pijaństwo jest antytezą polskości. Jeżeli naród polski ulegnie pokusie alkoholu, wtedy przegra wolność, która – jak mawiał Jan Paweł II jest nam zarówno dana, jak i zadana. [...] Nie lękajmy się być odważnymi świadkami abstynencji. Nasz naród i państwo wyrastają z korzeni chrześcijańskich, które wielokrotnie w obliczu wielu uciśnięć, włączało się w europejską rodzinę wartości. To często osoby duchowne były swoistym parasolem ochronnym w czasach zaborów przed zamierzonym działaniem nieprzyjaciół naszej ojczyzny skierowanym na upijanie społeczeństwa, w celu łatwiejszego sprawowania kontroli nad zniewolonym narodem. W tym szczególnym czasie trzeba podjąć wezwanie Kościoła i Gietrzwałdzkiej Pani, żeby Polska była Polską. Opracowanie Kazimierz M. Janeczko |
|
|||||||
Zdjęcia Kazimierz M. Janeczko - PO AK. | |||||||
|
|||||||