|
|
|
Strona główna Informacje Uroczystości Wspólnota Historia parafii Parafialny Oddział Akcji Katolickiej Kronika parafii Linki Intencje modlitewne |
Odsłonięcie obelisku ku czci pamięci mjr Krzysztofa Woźniaka - 28.06.2015. | ||||
"Krzysztof Woźniak zginął w nocy z wtorku na środę w czasie potyczki z rebeliantami, w czasie próby zatrzymania groźnego terrorysty Abdula Rahmana.
Kapitan Woźniak dowodził grupą szturmową w czasie akcji bojowej.” Taka tragiczna informacja dotarła do Polski po 23 stycznia 2013 roku… Kiedy skończył Szkołę Podstawową, rodzice namówili go na dzierżoniowskie Technikum Radiotechniczne, słynną i cenioną w całej Polsce "Radiobudę". Tam zawiązało się kilka jego przyjaźni, tam zdał maturę. Ale jego - bardziej niż elektronika - już od dziecka pociągało wojsko. Realizację wojskowego powołania rozpoczął od Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu. Później była 1 Brygada Pancerna w Wesołej. I wyjazd na pierwszą misję, do Kosowa. W 2005 roku trafił do 10 Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie, aż wreszcie po dwóch latach, po przejściu niezwykle skrupulatnej selekcji, został żołnierzem GROM-u. Służba w tej elitarnej jednostce to niewątpliwy zaszczyt, ale też - mimo znakomitego wyszkolenia jej żołnierzy - ciągłe obcowanie z największym niebezpieczeństwem. Kapitan Krzysztof Woźniak trafił do Afganistanu. Wysłała go tam Polska, żeby z dala od jej granic bronił bezpieczeństwa swojego kraju i bezpieczeństwa sojuszników. 23 stycznia 2013 roku zginął prowadząc grupę szturmową do akcji przeciw fanatycznym przeciwnikom. - Był doskonałym dowódcą i z niejednej bojowej opresji wyprowadził nas cało - tak wspominają poległego oficera, awansowanego pośmiertnie na stopień majora, jego żołnierze. Należał do tej kategorii dowódców, którzy nie mówią „naprzód”, tylko „za mną”! Był pierwszym poległym w misji bojowej żołnierzem GROM-u. Miał 36 lat. - Nigdy nie był obojętny na potrzeby drugiego człowieka - tak w trakcie ceremonii pogrzebowej żegnał majora biskup polowy WP Józef Guzek. - Często czytał Pismo Święte. Był człowiekiem głębokiej wiary, która dodawała mu sił i pewności siebie (...). Jeden z kolegów wyznał, że przed akcją Krzysztof powiedział: „pamiętajcie, że jakby co, Pan Bóg formuje też oddział po tamtej stronie życia i potrzebuje najlepszych”. Po tamtej stronie życia bez wątpienia dołączył Krzysztof Woźniak do najlepszych. Do kapitana Raginisa, do generała Bołtucia, do pułkownika Lisa-Kuli i innych dzielnych polskich bohaterów… „Od mogiły żołnierza nie odchodzi się ze złamaną duszą. Nie odchodzi się z poczuciem klęski i beznadziejności, ale z niezbitym przekonaniem, że oto wyrosła nowa wartość ducha, wartość nie moja, nie twoja, ale nas wszystkich - wartość należąca do całego Narodu. Trzeba, aby pamięć o nich wiecznie trwała i żyła. W szkołach dzieci powinny poznawać biografie poległych za Ojczyznę z naszej gminy, miasta i powiatu. Powinna obowiązkowo wejść do programu nauki, być jedną z pierwszych lekcji nauki o patriotyzmie i Polsce...” - mówi Jarosław Kresa dowódca GRH 58 Pułku Piechoty. Jarosław Kresa Uroczystość odsłonięcia pamiątkowego obelisku ku czci mjr Woźniaka odbyła się w dniu jego urodzin, 28 czerwca. Obelisk usytuowany jest przy przejściu podziemnym na ul. Piastowskiej, na terenie parafii pw. Królowej Różańca Św. W uroczystości uczestniczyli: Wojewoda Dolnośląski Tomasz Smolarz, Burmistrz Dzierżoniowa Dariusz Kucharski, senator RP Stanisław Jurcewicz, wicestarosta Marek Piorun, dziekan ks. Zygmunt Kokoszka, rodzina poległego, dowódca JW GROM płk Piotr Gąstał, płk rezerwy Jerzy Tomczyk z Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa, strzelcy Związku Strzeleckiego Rzeczypospolitej Podobwodu Dzierżoniów-Świdnica, Grupa Rekonstrukcji Historycznej 58 Pułku Piechoty, harcerze z Hufca Ziemi Dzierżoniowskiej ZHP im. Władysława Reniewickiego oraz radni samorządowi. Optymizmem napawa fakt spontanicznego udziału w uroczystości dużej ilości mieszkańców, którzy przybyli wraz z dziećmi i wnukami. W ten sposób dzierżoniowianie oddali hołd bohaterskim żołnierzom, wyrazili swój patriotyzm, przywiązanie do tradycji oraz zaprotestowali przeciwko zmuszaniu nas do ucieczki od polskości, wynikającej z nachalnie wpajanej nam przez media mainstreamowe pedagogiki wstydu i postrzegania polskości, jako coś gorszego. Adam Mickiewicz pisał: „...Nasz naród jak lawa, Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa, Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi; Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi.” Dzisiaj można powiedzieć, że wielu z tych, którzy od polskości odeszli, wracają do niej. Orzeł Biały i biało-czerwona flaga przetrwa, a Polska pozostanie Polską. Asystę wojskową w trakcie uroczystości zapewniła jednostka wojskowa Wojsk Specjalnych GROM i 22 Batalion Piechoty Górskiej z Kłodzka. „Nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" (J 15, 13). Kazimierz M. Janeczko |
|||||
Fotografie i opracowanie Kazimierz M. Janeczko. Dzierżoniowski Tygodnik Powiatowy- relacja filmowa. |
|
|